Archiwum 18 października 2014


paź 18 2014 Rozdział 1.
Komentarze: 0

Była zima. Siedziałam w parku czekając aż zacznie padać śnieg abym mogła wrócić do domu. Teraz jakoś nie miałam ochoty. Nie chciałam wracać po kłótni z Michaliną. Ma tylko 7 lat a kłóci się jakby była dorosła. Poszło tylko o małą błahostkę. Ja chciałam obejrzeć serial a ona bajkę... Tak wiem powinnam odpuścić jest przecież młodsza... Jednak mam taki charakter że musiałam wybuchnąć... W końcu zaczęło padać.. Do domu musiałam przejść tylko na drugą stronę ulicy.
-Już jestem!
Odpowiedziała mi cisza. Miśka siedziała zapatrzona w telewizor a taty jeszcze nie było.. Spojrzałam na zegarek. Była 16:32. Nagle sistra oderwała się od telewizora i podeszła do mnie.
-Przepraszam.-powiedziała przytulając się do mnie.
-Nie, to ja przepraszam źle postąpiłam nie powinnam była zostawiać cię samej nawet na pięć minut..
-Nie było cię 10 minut wiesz?
-Wiem ale jesteś jeszcze za mała żeby zostawać sama w domu.
-Nie była sama. Był ze mną Pan Miś- pobiegła do salonu i przyniosła starego pluszaka którego dostała od mamy
-No tak zapomniałam był przecież Pan Miś-Uśmiechnęłam się do niej a ona zrobiła to samo.
Poszłam do swojego pokoju. Usiadłam na łóżku i zza poduszki mały notesik z piosenkami.
-Zaśpiewasz mi coś?-Usłyszałam zza drzwi głoś Michaliny
-Wskakuj na łóżko.
Zaśpiewałam jej piosenkę którą kiedyś śpiewała na mama. Mała zasnęła. Zaniosła do pokoju obok. Poszłam do kuchni przygotować podwieczorek. Zrobiłam naleśniki z dżemem i bitą śmietaną. Zajęło mi to tylko 30 minut ale niestety obudziłam Miśkę.
-Co robiłaś??
-Podwieczorek dla nas-Posłałam jej serdeczny uśmiech
-A mogę już zjeść?? Jestem bardzo głodna..
-Siadaj już ci daję...
Podałam jej małą porcyjkę ponieważ mało jadła.. Ostatnio jej apetyt spadł i nie jadła tyle co kiedyś... Martwiłam się ale przecież nie mogłam jej o tym powiedzieć. Naglę usłyszałam dźwięk sms'a.
-To pewnie Zuzka poczekaj tylko sprawdzę co napisała.
Michalina wyszczerzyła się z pełną buzią. Kochała kiedy tak się wygłupiała.
"Hej możesz gadać" przeczytałam sms'a
"hey siedzę z siostrą może potem pogadamy"
"spoko"-odpisała Zuzka.
Czułam że musiałam lekko ją urazić ale wiem że rozumiała fakt iż muszę zajmować się siostrą. Tata wrócił dopiero koło 20. Michalinka już spała ponieważ musiała rano iść do zerówki. Ja miałam na trzecią lekcję więc mogłam chwilę pospać.
-Cześć jeszcze nie śpisz??-Usłyszałam głos taty
-Hej nie jeszcze nie. Chciałam jeszcze obejrzeć film. Obejrzymy razem?
-Pewnie-uśmiechnął się i usiadł obok.
Film skończyła się o 22 więc od razu położyłam się spać.
Wstałam o 7 słysząc jak tata odprowadza Michasię do szkoły a potem idzie do pracy. Powoli wstałam i wyszłam z pokoju. W domu nie było już nikogo. Byłam sama. Nie przejmowała się tym. Zjadłam śniadanie, przebrałam się i wyszłam do szkoły.
-Hej miałyśmy wczoraj pogadać pamiętasz?-usłyszałam głos Zuzki
-O hej sorki zapomniała. Wybacz-wyszczerzyłam się z nadzieją że mi wybaczy
-E tam nic się nie stało. Chciałam się tylko zapytać czy mamy dzisiaj chemię ale spoko Monia mi powiedziała-uśmiechnęła się serdecznie.
W szkole czekałyśmy jeszcze na Monie i jej starszego brata Piotrka. Niedługo na nich czekaliśmy. Wszyscy razem poszliśmy do szkoły. W gimnazjum oczywiście nuda szkoda opowiadać. Nic ciekawego...
-Dobra ja lecę muszę iść po Michśkę.
-Spoko do zobaczenia jutro u mnie- rzekła Zuzka
-Jak znajdę czas to wpadnę-rzuciłam przez ramię i poszłam w stronę zerówki Michaliny.

wolfiess : :